Udostępnij:

Motywem przewodnim tegorocznych morsowych kąpieli było motto: „Morsy lubią, gdy mróz trzyma, śniegu, dużo, zimna woda. Serce zaraz lepiej bije, człowiek wtedy wie że żyje".

W niedzielne popołudnie 13 kwietnia 2014r klub morsów Wiking odbył pożegnalną kąpiel, którą poprzedził morsowy przemarsz uliczkami Jarosławca. Zatrzymując się na chwilę przy pomniku Jarosławieckiego Rybaka, gdzie uczestnicy oddali mu pokłon i zrobili wspólne zdjęcie, udając się na Jarosławiecką plażę.

Dla Postomińskiego „Wikinga" była to 256 morsowa kąpiel w której udział wzięły zaprzyjaźnione kluby „Darłowskie Twardziele" i Korzybskie „Rekiny", które są morsowym dzieckiem Wikinga.

W pożegnalnej kąpieli udział wzięło 62 morsów, którzy zmagali się z wzburzonym morzem, gdzie temperatura wody miała 6 stopni Celsjusza a temperatura powietrza była o cztery stopnie większa.


Najmłodszymi uczestnikami kąpieli były Oliwia Gładysz rocznik 2008 i Milena Czapiel rocznik 2006, obie z Korzybia, najstarszym uczestnikiem była Danuta Zdzitowiecka rocznik 1940 ze Sławna.

Podpisując listę obecności, wszyscy uczestnicy dla zdrowotności połykali Neptunowski medykament w postaci saszetki tranu.

Po kąpieli na Ośrodku Przywodnym w miejscu bazowym Wikinga czekało rozpalone ognisko i udzielał się zapach grillowej kiełbaski ufundowanej przez morsów Ewę i Artura Zielińskich, wspaniały smalczyk i kaszankę ufundował mors Grzegorz Sendecki. Termos wspaniałego gulaszu ufundował Bogdan Szlawski który podczas swej pierwszej kąpieli dzielnie bez skrupułów rozbijał morskie fale, pływając jak ryba, spędził w wodzie jakieś 10 minut. Fundatorem herbatki z cytrynką był hotel Król Plaza, pożegnalny szampan był od morsa Jarka Kowalczyka, a świąteczną piaskową babkę upiekł jeszcze nie mors Roman Tama, a co było w morsowych koszyczkach to tylko wie sam Neptun.

Biesiadne do ucha akordy wygrywał Kaziu z kapeli Pieńkowianie, a mors Janek Krawczuk odkrył że do słuchu włada gitarą. i głos ma nie od parady.

Dyrektor Centrum Kultury i Sportu Marek Leśniewski z Neptunem Krzysztofem Cirógiem wręczyli okolicznościowe certyfikaty dla śmiałków, za różne odważne morsowe poczynania: za okrzyk Darłowskich Twardzieli „hurra... rebiata", strojną pielęgniarkę 250 kąpieli, strojne przypodobanie się Neptunowi, za wenę twórczą, za aktywność na zlotowych spotkaniach, za dzierganie szydełkowe morsowych prezentów, za antałek grzańca i opiekę ojcowską, transportowe wezwania tam i tu, oddanie przypadłości zdrowotnej Neptunowi, przywdziewanie paradnych strojów, za donośny głos i skuteczność w działaniu, i wiele wiele innych poczynań morsowych.

Morsów po sezonie kąpielowym będzie można spotkać na trasach biegowych różnych zawodów, rajdach rowerowych, marszach Nordic Walking, turniejach Aktywni 50 +, po prostu będą tam i tu, a nawet na Jarosławieckiej plaży w letnich. miesiącach.

Życzeniami świątecznymi , zakończono integracyjne spotkanie, schładzanie swych ciał morsowie zaczną od października.

Tak na koniec wierszyk morświnki Beaty Wachholz:

Nad polskim morzem my mieszkamy
Grupę Postomińskich Morsów mamy
W zimnej wodzie się kąpiemy
Swoje ciała nieustannie hartujemy
Jeśli chcesz zachować zdrowie
Wskakuj z nami w zimną wodę!
Gdy spróbujesz chociaż raz
Będziesz morsem cały czas!

Ludwikowski Zdzisław
CKiS Postomino

źródło: CKiS Postomino